Zakopane
Gdy zima już ustępowała a w powietrzu co raz bardziej było czuć wiosnę, pod koniec kwietnia wybraliśmy się do Zakopanego. Na pierwszy rzut wybraliśmy się do Morskiego Oka, mijając po drodze Wodogrzmoty Mickiewicza. Marsz był męczący ale dla tych widoków warto było.
Wieczorem na Krupówkach spotkaliśmy prawie prawdziwego zbójnika.
Kolejnego dnia wybraliśmy sie kolejką na Kasprowy Wierch. Pogoda była przepiękna, widoki również. Niestety czas gonił i nie mogliśmy tam spędzić za dużo czasu.
