Podole
Już wcześniej wielokrotnie byłem na Ukrainie. Iwonie te tereny także nie były obce. Tak się jednak złożyło, że nigdy nie byliśmy razem. Gdy końcem czerwca nadarzyła się okazja wyjazdu na Ukrainę od razu się zdecydowaliśmy. Wycieczka wiodła drogami Podola. Pierwszą miejscowością był Międzybuż. Następnie zwiedziliśmy kościół Dominikanów w Latyczowie.
Kolejnym miastem była Winnica. Mieliśmy tu więcej czasu nie tylko na zwiedzanie ale także na szklaneczkę ukraińskiego piwa.
W drodze do naszego głównym celu wycieczki Kamieńca Podolskiego zatrzymaliśmy się w Barze gdzie po mszy św. w kościele Św. Anny zostaliśmy zaproszeni przez proboszcza na kawę i ciastko. Zwiedzanie Kamieńca zaczęliśmy od Katedry Św. Piotra i Pawła, następnie ruszyliśmy od twierdzy kamienieckiej, kolejnym punktem był Rynek Polski i obwarowania miejskie z bramą Batorego na czele.
Kolejnym pięknym zamkiem do którego trafiliśmy był Chocim.
Będąc w Chocimiu nie sposób nie dotrzeć do Okopów gdzie ziemia tworzy wąski przesmyk między Dniestrem i Zbruczem.
Na koniec dnia wybraliśmy się do Bakoty. Nad brzegiem zalewu na Dniestrze rozpaliliśmy ognisko. Do kiełbasek i piwa brakło dobrej pogody. Ulewna burza przegoniła nas do busów ale nie odebrała nam dobrego humoru.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się Skale Podolskiej, Trembowli, Rochatyniu, Lwowie. Niestety nie było już czasu na zwiedzanie więc po obiedzie ruszyliśmy w kierunku granicy i dalej do Tarnowa.
