Dębki
Od dłuższego czasu nigdzie dalej nie wyjeżdżaliśmy. Z niespełna półrocznym dzieckiem ciężko zaplanować sobie urlop. Wpadliśmy na pomysł aby spędzić wakacje razem z kuzynką Iwony, która na przełomie lipca i sierpnia wraz ze swoją rodziną i znajomymi zaplanowała urlop nad Bałtykiem. Zarezerwowaliśmy więc wspólnie kwaterę w Dębkach w Willi Danusia.
W piątkowe popołudnie ruszyliśmy w trasę, robiąc sobie postój u rodziny w Chęcinach. Dalszą drogę nad morze pokonaliśmy nocą licząc na mniejszy ruch. Niestety ruch był bardzo duży a do tego padał deszcz.
Zmęczeni ale bez przeszkód dotarliśmynad ranem do Dębek. Niestety musieliśmy poczekać aż nasze pokoje się zwolnią i zostaną posprzątane. Wykorzystaliśmy ten czas na krótki spacer po plaży i śniadanie. Ponownie zaczęło padać więc resztę dnia spędziliśmy w pokoju.
Przez cały czas pogoda nie mogła się ustabilizować. Gdy tylko się poprawiała szliśmy na plażę poleżeć na piachu lub pospacerować – przeszliśmy plażą całe Dębki od wejścia 24 do 17.
A gdy było zbyt chłodno i wietrznie wybieraliśmy się na bliższe lub dalsze wycieczki. Byliśmy w Wejherowie, na wieży widokowej na szczycie góry Wieżyca, w Łosiowej Dolinie, w Mirachowie w Kaszubskim Parku Miniatur. Odwiedziliśmy także Westerplatte i Fontannę Neptuna na Gdańskiej starówce, zamek w Krokowej, a także latarnię morską Stilo.
Czas szybko płynął i 10-cio dniowy pobyt przeleciał w mgnieniu oka. Musieliśmy wracać. W drodze powrotnej odwiedziliśmy nasze koleżanki w Iławie.
Po całej nocy spędzonej za kółkiem szczęśliwie i bez problemów wróciliśmy do domu.
</p
Odsłony: 1787