Zakynthos
Ze względu na pandemię w 2020 roku nie wyjechaliśmy na wczasy nad ciepłym morzem. W tym roku obostrzenia zostały nieco zluzowane, a będąc zaszczepionym można było łatwiej podróżować podjęliśmy szybką decyzję, że jedziemy na tygodniowe wczasy. Wybór padł po raz trzeci na Grecję, tym razem na wyspę Zakynthos. Trafiliśmy do hotelu White Olive Premium Cameo. Hotel zlokalizowany tuż nad zatoką Laganas z widokiem na malownicze wysepki Cameo i Marathonisi.
Mając tylko tydzień "spieszyliśmy się" aby zobaczyć jak najwięcej. Pierwszą wycieczką była wyprawa wzdłuż brzegu zatoki na spotkanie z wielkimi żółwiami morskimi caretta caretta. Następnie krótka kapiel na plażach wyspy Marathonisi gdzie wielkie zółwie chętnie składają jaja. Ostatnim punktem był przylądek Keri gdzie czekał na nas urokliwy zachód słońca.
Postanowiliśmy wybrać się także na całodniową wycieczkę po wyspie. Pierwszym miejscem do którego dojechaliśmy była urokliwa plaża Xigia gdzie woda zawiera dużo siarki. Aby dotrzeć do kolejnego celu wycieczki plaży Navagio przesiedliśmy się z busa na mały stateczek. Plaża Navagio - najbardziej charakterystyczna atrakcja Zakynthos otoczona jest klifami o wysokości do 300 metrów i jest dostępna tylko od strony morza. W zatoce spoczywa (od 1980) wrak statku "Panagiotis" (wcześniej "Saint Bedan", "Meropi", "Charis"). Zdjęcia nie oddają piękna klifów, plaży, zatoki, morza... Navagio robi wrażenie! W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na krótką kąpiel w błękitnych wodach otaczających piękne Błękitne Jaskinie. Po przesiadce do busa pojechaliśmy do punktu widokowego z którego można zobaczyć zatokę Navagio z góry. Kolejny punktem był monastyr Św. Dionizosa w miasteczku Anafonitria. W drodze powrotnej odpoczęliśmy chwilkę w cieniu drzewka oliwnego liczącego ponad 2.000 lat.
