Karpacz, Piechowice
Kolejnym punktem na mapie naszych wyjazdów z zaproszeniami były Piechowice. Mieszka tam rodzina mojego Taty. Tak się jakoś złożyło, że jeszcze nigdy nie odwiedzałem kuzynów. Po drodze do rodziny zahaczyliśmy o Karpacz gdzie wyciągiem krzesełkowym wyjechaliśmy na Kopę i dalej już nam piechotę na Śnieżkę. Niestety pogoda - zachmurzenie i mgła - nie sprzyjała podziwianiu widoków.
Tuż obok Karpacza w Ściegnach znajduje się miasteczko Western City. Nie mogliśmy sobie odmówić wizyty i musiałem spróbować złapać byka na lasso.
Czas szybko płynie zwłaszcza w miłej atmosferze. Jeszcze pamiątkowe zdjęcie z wujkiem Michałem, kuzynostwem i musieliśmy wracać do domu.